piątek, 17 kwietnia 2015

Gos, Goss czy Gass? Czyli chyba mam ubytek przodków...

Jak dotąd czy w mojej czy w rodzinie męża rodziny wędrowały. Jak usiedzieli gdzieś dwa trzy pokolenia to góra a to nie są warunki na powstanie  tzw ubytku przodków, który pojawia się gdy  małżonkowie okazują się ze sobą spokrewnieni. I Wreszcie za sprawą  przodków mężowskiej prababki  Heleny Goss- trafiłam do słomczyńskiej parafii i tu sobie  spokojnie siedzą Gosowie którzy okazują się dość szybko Gassami.  Siedzą na miejscu a jeśli już się ruszają to  najdalej do sąsiedniej parafii. I tu mam wreszcie pole do poszukiwań.  I nazwiska mi się przeplatają te same i  tak miło się pracuje w zindeksowanej parafii , ze skanami.

Póki co jeszcze nie rozplątałam  zawiłości koligacyjnych  Lichockich, Gosów vel Gassów, Wudarczyków, Kowalczyków i Kopytków... ciągle mam nadzieję na jakiś malutki ubyteczek... tylko nie wiem czy uda mi sie go  wyłapać w ramach  dostępnych  metryk bo  na przełomie XVIII i XIX wieku Gas Kleofas przywędrował do podsłomczyńskich wsi  zza Wisły z parafii Warszawice. A tu i nie ma skanów i  indeksów i tylko  osobiście trzeba się pofatygować. Niby daleko nie jest  ale  z czasem krucho...

chwila dla Dąbrowskich

Pisałam wcześniej, że udało mi się ruszyć z  Dąbrowskimi czyli moja linia po mieczu... ale czasu jakoś zabrakło żeby coś więcej o moim śledztwie napisać.

Dzięki porządkowaniu drzewa z portalu mundia- szkoda, że  przejętego przez ancestry rok temu,  uświadomiłam sobie że nie muszę udać się do Nowego Miasta nad Pilicą aby ruszyć dalej bo mam  dane rodziców mojego pradziadka Józefa Dąbrowskiego z jego aktu zgonu. Czasem tak jest, że  otrzymujemy dokument a w chwili otrzymania  nie ma szans na ruszenie z kopyta z poszukiwaniami bo brak danych dostępnych i jakoś nam się zakoduje poprzedni stan wiedzy i... stoimy w miejscu mimo że  moglibyśmy  już dawno ruszyć dalej. 

Och jak miło było  gdy po wpisaniu w genoszukacz nazwisk Dąbrowski i Bator (nazwisko panieńskie Matki Józefa) pojawił sie ślub rzeczonego Józefa i Tekli Radzymińskiej, którego to chciałam szukać w Nowym Mieście oraz ślub rodziców Józefa.
W Białej Rawskiej a dokładnie w okolicznych wsiach, głownie w Starej Wsi, rodzi się też dziewięcioro rodzeństwa  Józefa.
Nagle znikają mi  a w akcie ślubu Wawrzyńca Dąbrowskiego z Franciszką Bator jest podane miejsce urodzenia Wawrzyńca -Popiele.


Popiele pod Gryficami raczej odpadały, Popiele na Ukrainie.. tez za daleko jak na chłopów, chociaż...?
I z pomocą przyszli koledzy genealodzy z facebookowej grupy. Ktoś podrzucił folwark Popiele w parafii Lutkówka koło Mszczonowa. To zdecydowanie bardziej pasowało. Obecnie po folwarku nie ma śladu. Popiele to jedynie nazwa uliczki ale to jest  to miejsce z którego Dąbrowscy przewędrowali do Białej Rawskiej.


Paweł Dąbrowski  był w Popielach sołtysem.. ubawiła mnie ta wypatrzona w którymś akcie wzmianka...  widocznie historia lubi się powtarzać bo mój Ojciec przez dwie kadencje  był na tym dumnym stanowisku, a jego brat chyba  nawet dłużej.  Czyli kontynuowali  tradycję rodzinną - no cóż, że po pięcio pokoleniowej przerwie.

wtorek, 7 kwietnia 2015

Jolanta de Laurans

Dzięki uprzejmości  kacelarii parafi Św. Teresy na Włochach uzyskałm informację o Joli.

Urodziła się 05.01.1944 zmarła  12.09.1944 (akt 51/1944 św Barbara)
była córką Stefana de Laurans i Janiny z domu Mądral.

Teraz tylko połaczyć Stefana z resztą rodziny :-)